Karpie już odłowione

W wielu domach trudno sobie wyobrazić wieczerzę wigilijną bez tradycyjnego karpia, choć coraz częściej sąsiadują z nim na stole sumy, amury, szczupaki czy liny. Wszystkie te gatunki zostały już odłowione  i  producenci ryb finalizują  umowy sprzedażowe, które kończą tzw. rybne żniwa.

Zanim karp trafi na świąteczny stół, hoduje się go trzy lata. W pierwszym roku narybek waży ok. 30 gram, rok później mamy już rybę  w kolejnej fazie rozwoju – jest to kroczek o wadze 250 gram, a w trzecim roku to już karp konsumpcyjny  o wadze 1,2 – 2,5 kg.  Zarządzający gospodarstwami rybackimi przekonują jednak, że nie jest to łatwy biznes. Wystarczy podać, że  z miliona sztuk narybku,  trzy lata później do  sprzedaży trafia ok. 100 tys. sztuk  ryby.

– Przez lata nie zmieniają się także metody naszej pracy.  Żadna maszyna nie jest w stanie zastąpić ludzi, którzy muszą rybę odłowić i co roku przenieść do kolejnego zbiornika. Nasze żniwa rybne rozpoczynają się od połowy października i trwają do końca listopada – wyjaśnia Paweł Szudrowicz, prezes PPHU Gospodarstwo Rybackie Raszowa Mała. To jeden z największych producentów ryb w województwie dolnośląskim z siedzibą w Gminie Lubin.

Odłowione ryby  magazynowane są  w specjalnych zbiornikach  o głębokości ok. 2 metrów z intensywnym przepływem świeżej wody. Magazyny te są zlokalizowane w miejscowości Buczynka. W czasie przebywania w przepływowej wodzie ryby oczyszczają się i nabierają wspaniałego smaku.

Wzrost ryb następuje tylko w okresach wiosenno – letnich podczas  intensywnego żerowania.  Karmione są paszami naturalnymi, czyli pszenicą,  jęczmieniem, pszenżytem i kukurydzą, pochodzącymi od rolników z terenu naszej gminy.  Wraz ze spadkiem temperatur metabolizm ryb zwalnia i w tym okresie  przystępuje się do odłowów, magazynowania i sprzedaży karpia, który trafia na nasze świąteczne stoły.

(SR)