Z wizytą w dostojnego Jubilata w Miłoradzicach

Pan Władysław Frydel z córkami Elżbietą i Danutą oraz synami Wiesławem i Henrykiem.

Otoczony opieką i miłością najbliższych 95. urodziny obchodzi w tym roku pan Władysław Frydel z Miłoradzic. Szczęśliwy, bo ten wyjątkowy jubileusz przyszło mu świętować w nowym domu, do którego wprowadził się niedawno dzięki pomocy rodziny.

Wielopokoleniowy dom, w którym wraz żoną Marią wychowali pięcioro dzieci, z powodów rodzinnych, musiał niedawno opuścić, ale gołym okiem widać, że w nowym już się z małżonką zaaklimatyzowali. Trudno się dziwić – widać tu rękę, troskę, miłość i opiekę dzieci oraz wnuków. Pan Władysław jest pełen wigoru, tryska energią i doskonałym humorem.

Wspomina, ubiegłoroczne spotkanie z wójtem Gminy Lubin Tadeuszem Kielanem, który z okazji 90. urodzin odwiedził żonę jubilata panią Marię, obchodzącą wówczas swoje 90. urodziny.

– Do mnie to dopiero na 95-te urodziny pan wójt dotarł – śmieje się jubilat, ale nadrobimy to, już dziś zapraszam na kolejne za rok – dodaje pan Władysław Frydel.

Z wójtem Tadeuszem Kielanem znają się bardzo dobrze i od dawna. W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych razem pracowali w Lubińskim Przedsiębiorstwie Komunalnym.

Jednak zdecydowaną większość zawodowego życia pan Władysława zajmował się pracą na roli. Uprawiał warzywa i zboża, miał swoją hodowlę trzody chlewnej i krów. Smak prawdziwego mleka członkowie rodziny od dziś wspominają z rozrzewnieniem.

Droga życiowa Jubilata nie była usłana różami.

Z rodzinnego Zbaraża już w 1940 r. wywieziony został na roboty do Niemiec niedaleko Hanoweru. Choć jako młody chłopak musiał tam pracować w pocie czoła i z tamtego okresu w zakamarkach pamięci odnajduje dobre wspomnienia.

–  Mój majster był naprawdę wyjątkowym człowiekiem, zawsze brał o dwie kromki chleba więcej z myślą o mnie. Dzięki niemu przeżyłem – dodaje.

Na życiowej ścieżce pana Władysława pojawiają się także Mińsk, Moskwa i niestety także Syberia, gdzie spędzić musiał dziewięć miesięcy. By przeżyć żywił się tam wykopanymi, zamarzniętymi ziemniakami.

Po II wojnie trafił do Stronia Śląskiego,  by ostatecznie zamieszkać w Miłoradzicach. Tu w 1946 roku ożenił się z panią Marią, z którą doczekali się trzech synów i dwóch córek, ośmiorga wnucząt i sześciorga prawnucząt i do dziś są nierozłączni…

90. urodziny pana Władysława Frydla były okazją spotkania w gronie rodziny. Życzenia dalszych lat w zdrowiu i szczęściu złożyli dostojnemu Jubilatowi także wójt Tadeusz Kielan oraz radna Gminy Lubin Sylwia Pęczkowicz-Kuduk.

(MG)