Pierwsze tygodnie stycznia to doskonały okres na poświąteczne spotkania, wspólne kolędowanie, podsumowania i nowe plany. Takie spotkania zorganizowano ostatnio w Siedlcach i Gorzycy, zapraszając na nie przedstawicieli Gminy Lubin. Wójt Tadeusz Kielan, bardzo chętnie przyjmuje takie zaproszenia, bo to świetna okazja do bezpośrednich rozmów z mieszkańcami.
– To przedłużenie świątecznej, rodzinnej atmosfery. Bardzo się cieszę, że mieszkańcy organizują wspólne kolędowania, bo nic tak nie jednoczy, jak wspólny śpiew i rozmowy – mówił Tadeusz Kielan, wójt Gminy Lubin, składając jednocześnie mieszkańcom Siedlec i Gorzycy życzenia zdrowia, miłości i łask Bożych.
Do życzeń dołączali się także goszczący w Siedlcach Norbert Grabowski, przewodniczący Rady Gminy Lubin oraz Wojciech Dziwiński, radny powiatowy i jednocześnie dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Na kolędowanie do Gorzycy przyjechali także radni Zofia Marcinkiewicz i Patryk Jarkowiec, by wspólnie z mieszkańcami i zespołem „Leśne echo” śpiewać kolędy i pastorałki.
– To już nasze szóste wspólne kolędowanie i bardzo się cieszę, że możemy śpiewać razem z „Leśnym echem”z Raszowki, na które zawsze możemy liczyć w takich sytuacjach – mówił Jan Olejnik, sołtys Gorzycy i jednocześnie członek Rady Gminy Lubin. W 2016 roku został wybrany Sołtysem Roku i według mieszkańców powinien taki tytuł dostawać co roku.
– To wyjątkowo dobry człowiek, pomaga nam we wszystkim – mówi Józefa Bredla, która opiekuje się wiejską świetlicą. – Nawet jak powiem, że trzeba coś zawiesić, to bierze drabinę i załatwi wszystko w kilka minut. Dzięki niemu jesteśmy społecznością, w której nie ma żadnych większych konfliktów.
Takich dobrych słów o sołtysie Gorzycy słychać wiele, choć sam zainteresowany wydaje się zakłopotany kiedy je słyszy. Z wielkim zaangażowaniem opowiada za to o działaniach i planach.
– Organizujemy wspólne zabawy sylwestrowe, obchody Dnia Kobiet, Dnia Matki i wiele innych spotkań. Od ubiegłego roku mamy przy świetlicy nowy zewnętrzny plac, który ułatwi nam organizację niektórych imprez. Na przykład jako ubiegłoroczni zdobywcy tytułu na najpiękniejszy wieniec dożynkowy w Gminie Lubin będziemy gospodarzem tegorocznego konkursu – mówi Jan Olejnik.
O tym, że w sołectwie wiele się dzieje najlepiej świadczą wypełnione już po brzegi trzy kroniki. Prowadzi je na co dzień Helena Hawrysz, trafią do niej na pewno zdjęcia z tegorocznego kolędowania. Zbiegło się ono w czasie z obchodami Dnia Babci i Dziadka, była więc okazja do dodatkowych ciepłych słów i życzeń, bo babć i dziadków było na sali wiele. Na przykład sołtys Jan Olejnik ma trzech wnuków.
(SR)