Wielkie Łemkowskie Święto w Liścu (dodatkowe zdjęcia)

Po raz kolejny Lisiec w Gminie Lubin stał się światową stolicą kultury łemkowskiej. Artyści z Polski, Chin, Rumunii, Czech, Kostaryki, Turcji, Gruzji i Słowacji wystąpili w tej niewielkiej miejscowości, zadziwiając publiczność rozmachem przedstawień, artystyczną różnorodnością i feerią barw, którą mieniły się ich stroje.

Lisiec to miejscowość licząca 260 mieszkańców, z czego około setki stanowią Łemkowie. Równie często słychać tu język łemkowski, jak i polski. Mimo, że tym drugim wszyscy władają  biegle, między sobą rozmawiają „po swojemu”. Pielęgnują tradycję, szanują kulturę.

To właśnie dlatego do Liśca rokrocznie, od sześciu już lat, dociera Międzynarodowy Festiwal „Świat pod Kyczerą”, który przemierza Małopolskę i Dolny Śląsk, w tym roku wyjątkowy, bo jubileuszowy, organizowany już po raz dwudziesty.

–  To doskonałe miejsce, ponieważ procentowo to najliczniejsza łemkowska wieś na Dolnym Śląsku. Wspaniale się tu czujemy, również dlatego, że organizacja jest doskonała, za co jestem bardzo wdzięczny władzom Gminy Lubin – mówi Jerzy Starzyński, pomysłodawca i organizator Festiwalu „Świat pod Kyczerą”.

Bez względu na to, upał czy deszcz polana w Liścu jest pełna.  Z parasolami, chroniącymi przed słońcem czy, jak to miało miejsce  w tym roku, przed deszczem publiczność nie odpuszcza.

 – Mamy nadzieję, że uda nam się tę imprezę zorganizować z jeszcze większym rozmachem. Chcielibyśmy ją rozbudować, by stała się ona prawdziwym świętem integrującym społeczność, łemkowską, ukraińską, polską czy białoruską, bo przecież nasza gmina to prawdziwy tygiel narodowościowy i etniczny. Marzy mi się, by specjalne autobusy przywiozły tu publiczność także z Lubina. Jestem przekonany, że odbiorców znajdziemy wielu, trzeba im tylko pokazać jak wspaniale można się bawić – mówi Tadeusz Kielan, wójt Gminy Lubin.

Choć w godzinę rozpoczęcia imprezy, miało miejsce prawdziwe oberwanie chmury – z żadnego punktu programu nie zrezygnowano. Lisiecką odsłonę festiwalu rozpoczął występ „Kyczerki” – młodszej siostry Łemkowskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Kyczera” , którą tworzą między innymi najmłodsi mieszkańcy Liśca. Choć wielu z nich z pewnością niedawno opanowało sztukę mówienia i chodzenia, na scenie prezentowali się niczym wytrawni artyści. Nieco gorzej było z rodzicami, którzy choć dumni z pociech, tremy i drżenia rąk trzymających aparaty nie mogli się pozbyć.

Po tym wyjątkowym wprowadzeniu przyszedł czas na oficjalne otwarcie festiwalu, którego w imieniu wójta Gminy Lubin dokonał przewodniczący Rady Gminy Lubin Norbert Grabowski.

– Atmosfera jest tu tak gorąca, że żaden deszcz czy grad nie są w stanie jej zakłócić. Życzę wielu artystycznych  wrażeń i doskonałej zabawy – mówił przewodniczący Norbert Grabowski.

I zaczęło się… Wyjątkowy spektakl, przeplatany kulturami różnych krajów, muzyka, która porywała do tańca i dobre emocje, bo ta muzyka, łączy bez względu na wiek, język, muzyczne gusta czy kraj, z którego się pochodzi.

Była to także okazja do złożenia życzeń inicjatorowi i organizatorowi festiwalu Jerzemu Starzyńskiego z okazji 20. edycji tej wyjątkowej imprezy!

Jej współorganizatorem w Liścu był Ośrodek Kultury Gminy Lubin.

(MG)