Święto Pieczonego Ziemniaka w Siedlcach

Międzynarodowego charakteru nabrało tegoroczne Święto Pieczonego Ziemniaka w Siedlcach. W spotkaniu wzięły udział władze oraz sportowcy z naszej partnerskiej gminy Sathonay-Camp, którzy gościli w Gminie Lubin. Choć wizyta Francuzów w Siedlcach nie była zapowiedziana w menu znalazły się m.in. ziemniaki faszerowane po… francusku.

Pyszności i smakołyków z udziałem ziemniaków było co nie miara, począwszy od znanych wszystkim pierogów ruskich i frytek, poprzez ziemniaczane gołąbki na kilku rodzajach zapiekanek z ziemniaków kończąc. Wszystkie te rarytasy przez wiele godzin przygotowywały panie z zespołu Siedlecka Nuta, które wraz z sołtysem Stanisławem Ryńcem i pracownikami Ośrodka Kultury Gminy Lubin, były organizatorami tegorocznego spotkania w Siedlcach.

-Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję. Jak bardzo wszystko jest smaczne i dobrze zorganizowane świadczy najlepiej reakcja naszych gości z Francji – mówił ze śmiechem Tadeusz Kielan wójt Gminy Lubin wręczając organizatorom pamiątkowe dyplomy.

Śmiechu było co nie miara z powodu organizowanych konkursów. Nie wszyscy na co dzień np. obierają ziemniaki, a robienie tego w roboczych drelichowych rękawicach i to plastikowym nożem, do łatwych zadań nie należy. Ziemniaki były także konkursowymi bulami, którymi rzucano,  elementami slalomu czy też narzędziem rzutu do celu.

Tegoroczne Święto Pieczonego Ziemniaka w Siedlcach miało także edukacyjny charakter. Można było podziwiać prace podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej Akademia Życia, czyli m.in. wykonane przez nich świece, poduszki, przetwory. Zaproszono także przedstawicielki polkowickiego oddziału Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i uczestnicy zabawy brali udział w konkursie wiedzy na temat bezpiecznych zachowań w pracy na roli i gospodarstwie.

Mimo, ze zabawę zorganizowano w świetlicy i nie było miejsca na ognisko,  to poradzono sobie z tym przy pomocy tradycyjnego grilla i uczestników częstowano gorącymi, chrupiącymi ziemniakami  prosto z  żaru.

(SR)