Z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci Gminna Biblioteka Publiczna organizuje wiele spotkań z najmłodszymi czytelnikami. Zorganizowano m.in. zajęcia czytelnicze w przedszkolu w Szklarach Górnych, było także spotkanie z Andersenem w bibliotece. W rolę baśniopisarza wcielił się radny Raszówki Marcin Nyklewicz, który opowiadał o sobie, swoim dzieciństwie i twórczości. Dzieci miały okazję obejrzeć wystawę udostępnioną przez Ambasadę Szwecji pt. „Dziecko w Centrum. Szwedzka Literatura Dziecięca”.
Zorganizowano także konkursy ze znajomości baśni. Jak się okazało nawet najmłodsi uczestnicy doskonale znają baśnie Andersena. Dzieci wykonywały portret pisarza lub projekt okładki na książkę. Spotkanie nie mogło odbyć się bez czytania baśni, którą było „Brzydkie kaczątko”. Potem dzieci bawiły się w kodowanie, musiały Kaczątko poprowadzić tak, aby dotarło do autora oraz ułożyć zamek „Królowej śniegu” z kubeczków, za pomocą gumek sterowanych sznurkami. Wielką atrakcją dla wszystkich były bajeczne stroje. Każdy uczestnik przebrał się w ulubioną postać z bajki i zrobiono wielki pokaz mody. Na koniec wszyscy wpisali się do pamiątkowej książki i otrzymali upominki. Najwytrwalsi zagrali jeszcze w kalambury i koło fortuny.
W przedszkolu w Szklarach Górnych natomiast, w piękny, słoneczny piątkowy poranek, dzieci miały możliwość obejrzenia i wysłuchania ciekawej historii o Leosiu i jego czworonożnym przyjacielu, z książki zatytułowanej „Szukając Marudka” autorstwa Kumiko Yamamoto. Opowiadanie zostało przedstawione w formie teatrzyku obrazkowego Kamishibai. Po krótkiej burzy mózgów na temat zawartości drewnianej walizeczki z tajemniczymi drzwiczkami (teatrzyku Kamishibai), dzieci trafnie zgadywały co może się za nimi kryć. Ostatecznie gdy drzwiczki się otworzyły, wszystkim ukazały się piękne, duże ilustracje. Mali widzowie z przejęciem śledzili historię małego chłopca , który w gniewie skarcił swojego pieska, a zaraz po tym ukochany czworonóg zaginął. Zrozpaczony chłopiec wyruszył na jego poszukiwanie, pomimo sprzeciwu swojej mamy i nadciągającej ciemnej, burzowej ulewy…
I chociaż niebezpieczna wyprawa Leosia zakończyła się szczęśliwie, to jednak wcale nie musiało się tak stać. Dzieci zauważyły, jaki błąd popełnił chłopczyk i wiedziały, że nie powinien był wyruszać na samotne poszukiwania.
Po przedstawieniu, przedszkolaki wykonały piękne portrety swoich ulubionych, bądź upragnionych zwierzątek. Spotkanie zakończyło się wspólną, pamiątkową fotografią.
Pracownicy biblioteki mają nadzieję, że dzieci przekonały się, iż czytanie może być dobrą zabawą. Liczą jednocześnie, że dzieci coraz częściej będą sięgały po książeczki, by zanim nauczą się czytać samodzielnie, z pomocą starszych odkrywać ciekawe historie. Zapraszamy do odwiedzania naszych bibliotek.
(SR, JN,UM)