Strażacy z Raszowej zadbają także o bezpieczeństwo nad wodą

Są najmniejsza jednostką Gminy Lubin i jedną  z ostatnich typu „M” czyli nieposiadającą samochodu gaśniczego. Mieszkańcy Raszowej zawsze jednak mogą liczyć na pomoc i wsparcie druhów Ochotniczej Straży Pożarnej, bez których trudno dziś wyobrazić sobie tę miejscowość.

To właśnie OSP Raszowa najbardziej wpisuję się w idę funkcjonowania Ochotniczej Straży Pożarnej, która od początku swojego istnienia, datowanego w Polsce na drugą połowę XIX wieku, służyć miała obronie wyłącznie swojej miejscowości. Na ostatnim zebraniu sprawozdawczym o tej istotnej roli mówił przedstawiciel Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie mł. bryg. Bogdan Ćwikliński.

– Wasza działalność jest dla nas bardzo ważna. Pięciu druhów przeszło specjalistyczne przeszkolenie, dwóch kolejnych rozpoczyna właśnie kurs podstawowy. Znacie swoją miejscowość, jesteście na miejscu, a my wiemy, że możemy na was liczyć. To bardzo istotne wsparcie – mówił brygadier Bogdan Ćwikliński.

Zakres działalności OSP Raszowa po ostatnim zebraniu rozszerzy się prawdopodobnie o zadania z zakresu ochrony wodnej. Znajdujący się tam zbiornik stanowi zagrożenie, zwłaszcza dla najmłodszych mieszkańców wsi. Dotychczas jednostka nie dysponowała sprzętem, potrzebnym do udzielania tego rodzaju pomocy, ale w tym roku ma zostać doposażona w urządzenia, które będą mogły być wykorzystane do tego celu.

W zebraniu sprawozdawczym w Raszowej uczestniczył wójt Gminy Lubin Tadeusz Kielan, który pogratulował strażakom doskonałej współpracy z sołtysem Raszowej Eugeniuszem Gutem, księdzem proboszczem i lokalną społecznością oraz życzył druhom pomyślności w pełnionej służbie oraz życiu osobistym.

Zarządowi OSP Raszowa, na którego czele stoi Józef Kuchciak jednogłośnie udzielone zostało absolutorium.

Strażakom przekazane zostały monografie Ochotniczych Straży Pożarnych Gminy Lubin,  wydawnictwo autorstwa Henryka Rusewicza ukazało się w drukiem  bieżącym roku.

(MG)