Rok z plusem

Podsumowania, plany, inwestycje zrealizowane i przewidywane oraz świąteczne i noworoczne życzenia w rozmowie z wójtem Gminy Lubin Tadeuszem Kielanem.

 

Przełom grudnia i stycznia skłania do podsumowań… Czy 2017 rok pożegna Pan, myśląc, że było to dobrych 12 miesięcy dla naszej gminy i naszych mieszkańców?  

Był to zdecydowanie dobry rok, najlepszy z perspektywy ostatnich trzech lat, ponieważ udało się zrealizować najwięcej zadań i inwestycji. Plan wykonaliśmy prawie w stu procentach.  Powiem nieskromnie, to satysfakcjonujący wynik, który bardzo mnie cieszy. Z radością uczestniczyłem w zakończeniu przebudowy dróg powiatowych w Księginicach i Składowicach, ponieważ – co powtarzam po raz kolejny – to inwestycje, na które mieszkańcy czekali kilkadziesiąt lat. Nie mogliśmy wykonać tych remontów samodzielnie, ponieważ są to drogi powiatowe, ale mogliśmy partycypować w kosztach ich przebudowy i to zrobiliśmy. Bez finansowego wsparcia gminy te zadania nadal nie byłyby wykonane. Przed nami, jeszcze w tym roku, zakończenie pierwszego etapu przebudowy drogi w Niemstowie. Rozmawiamy z władzami powiatu, by drugi etap tej inwestycji zrealizować w roku 2018 r. Również w przyszłym roku planujemy przedsięwzięcia polegające m.in. na przebudowie drogi do Czerńca oraz ze Szklar Górnych do Dolnych, by włączyć się do wykonanej tam przez powiat polkowicki nawierzchni. Chcielibyśmy także wykonać dokumentację techniczną przebudowy dróg w Gorzycy i Zimnej Wodzie.

Podkreślał Pan niejednokrotnie, że równie ważne jak „powiatówki” są gminne drogi wewnętrzne.

Wszystkie są tak samo istotne. Tymi drogami – bez względu na ich kategorię – jeżdżą nasi mieszańcy. Drogi wewnętrzne i gminne, w każdej bez wyjątku miejscowości, wymagają ogromnych nakładów. Staramy się nie pominąć żadnej wsi i systematycznie realizujemy najpilniejsze zadania. W tym roku – w sumie – wykonaliśmy modernizację kilku kilometrów dróg wewnętrznych, m.in. w Chróstniku, Czerńcu, Gorzycy, Karczowiskach, Miroszowicach, Oborze, Osieku czy Szklarach Górnych.

Wspólnie z powiatem czy Urzędem Marszałkowskim realizujemy także budowę chodników. Najświeższym przykładem współpracy z tą ostatnią instytucją jest dobiegające końca zadanie w Krzeczynie Wielkim, które umożliwi mieszkańcom komunikację od ul. Przemysłowej do przystanku przy pałacu. Przejście tamtym odcinkiem było ogromnie niebezpieczne. Teraz budowany chodnik połączy się z już istniejącym. W przyszłym roku planujemy kontynuację inwestycji od skrzyżowania w kierunku Krzeczyna Małego.

Jaką część budżetu 2017 roku stanowiły inwestycje?

Prawie jedną trzecią, czyli około 30 proc. budżetu. Mało, który samorząd w Polsce może się pochwalić takim wskaźnikiem inwestycyjnym. W projekcie przyszłorocznego budżetu zakładamy podobną wielkość. Posiłkowaliśmy się kredytem, ale spora jego część przeznaczona zostanie na zadania inwestycyjne roku 2018.

A środki zewnętrzne… Czy Gmina Lubin aplikowała o nie?

Aplikowała i to bardzo skutecznie. Rok 2017 także pod tym względem był najlepszy w ciągu ostatnich trzech lat. W 2015 oraz 2016 przygotowywaliśmy i składaliśmy wnioski. W bieżącym roku zebraliśmy plony. W sumie pozyskaliśmy prawie 6 mln złotych, zarówno na twarde jak i miękkie projekty. Pieniądze otrzymaliśmy m.in. na modernizację oczyszczalni ścieków w Szklarach Górnych, przebudowę przepompowni w Krzeczynie Małym, Wielkim i Gorzycy, na budowę PSZOK-ów w miejscowościach Obora i Siedlce, a także dofinansowanie  do projektu „Rozwój umiejętności matematyczno – przyrodniczych i językowych w szkołach podstawowych gminy Lubin”. To bardzo cieszy i daje ogromną satysfakcję, ponieważ jest ukoronowaniem ciężkiej pracy i zaangażowania pracowników naszego urzędu. 

Pozostając przy inwestycjach, wiele miejscowości może się pochwalić nowymi placami zabaw, boiskami, a nawet centrami rekreacyjno-sportowymi…

Takie miejsca chce mieć każda nasza wieś i staramy się – w miarę możliwości finansowych – te zadnia realizować. Gorzyca, Karczowiska, Raszówka, Zimna Woda, Chróstnik, Gorzelin, Miroszowice – to tylko niektóre z miejscowości, w których tego typu obiekty zostały oddane użytku. Są naprawdę piękne i praktyczne. Mam nadzieję, że spełniają oczekiwana mieszkańców.

Bardzo ważne są także nowe ścieżki rowerowe, bo coraz więcej naszych mieszkańców korzysta z roweru jako sposobu rekreacji lub środka komunikacji. Oddany do użytku jesienią tego roku trzykilometrowy odcinek ścieżki łączącej Oborę ze Szklarami Górnymi to pierwszy etap tej wyjątkowo urokliwej trasy. Drugi mamy zamiar realizować w roku 2018. Połączy on Oborę ze ścieżką rowerową w Lubinie. Opracowaliśmy także dokumentację budowy ścieżki z Siedlec w kierunku Lubina. Także to zadanie zamierzamy zrealizować w przyszłym roku.

Problemy, bo i tych pewnie nie brakuje…

Jeden najważniejszych, z którym zmagamy się od początku tej kadencji to przebudowa ulicy Zagajnikowej w Osieku. Kiedy już jesteśmy pewni, że uda się rozpocząć jej modernizację , pojawia się problem, który opóźnia rozpoczęcie tej inwestycji. Tak było i w tym roku. Po raz kolejny chodziło o prawo własności do działek, przez które przebiega droga. Udało się go rozwiązać, czekamy na pozwolenie na budowę i mamy zamiar przystąpić do realizacji inwestycji najszybciej, jak to będzie możliwe. Na ten cel zarezerwowane zostały w budżecie 4 mln złotych, ponieważ modernizacja zakłada także przebudowę ulic sąsiednich.

Sporo jaśniej jest także ostatnio w Gminie Lubin, czego akurat trudno nie zauważyć…

Ponad milion złotych z tegorocznego budżetu, kolejny rok z rzędu, przeznaczonych zostało na oświetlenie. Nie lubię arytmetycznych porównań, ale moi poprzednicy wydawali na ten cel jedną piątą tej kwoty. Dogęszczenia, nowe lampy solarne, fotowoltaika czy budowa linii napowietrznych od podstaw – to zadania wykonane w ciągu ostatnich lat.  Cieszę się, że jest to zauważalne.

Dzieje się więc niemało…

Wierzę, że tak jest i potwierdzenia tego upatruję w kolejnych wnioskach mieszkańców, którzy widząc, że inwestycje są wykonywane mają nadzieję, że ich odkładane od lat postulaty także zostaną zrealizowane. Zapewniam, że we wszystkie dokładnie się wczytujemy i budujemy ich hierarchię.

Słucha Pan bardziej mieszkańców czy własnej intuicji doświadczonego drogowca, wieloletniego pracownika samorządowego?

Intuicja na stanowisku wójta jest potrzebna, jak w każdym zawodzie. Przede wszystkim jednak słucham mieszkańców. Staram się być na każdym zebraniu, spotkaniu czy innej uroczystości, na którą jestem zapraszany. Ciągle mam jednak wyrzuty sumienia, że poświęcam mieszkańcom zbyt mało czasu, ale proszę mi wybaczyć, to rozległa gmina licząca 31 sołectw i nie sposób być wszędzie. Bezwzględnie jednak głos mieszkańców jest dla mnie najważniejszy.

Co w ciągu ostatnich trzech lat najbardziej zaskoczyło Pana w Gminie Lubin?

Mieszkańcy! To wyjątkowi ludzie, których zaangażowanie w różnego rodzaju inicjatywy jest naprawdę imponujące. Oni po prostu lubią i potrafią się bawić, im chce się „chcieć”. Czy są to dożynki, konkurs kulinarny, święto pieroga i kapusty czy dzień ziemniaka, oni są i aktywnie we wszystkich tych projektach uczestniczą, gotując, robiąc ciasta, tańcząc czy śpiewając. Radość przy tym okazywana, wskazywałaby, że za każdym razem wszystko to robią po raz pierwszy, a są to przecież cykliczne imprezy, odbywające się rokrocznie. Ten ich entuzjazm jest zaraźliwy, ja jestem tego dowodem. Gmina wspiera te działania, ale także je aranżuje. Odzew na każdą inicjatywę taką jak Akademia Senioralna, konkursy na najładniejsza posesję czy kartkę świąteczną jest olbrzymi, a to naprawdę dodaje skrzydeł.

Czego życzy Pan mieszkańcom z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku?

Życzę dobrych świąt i dobrego Nowego Roku. W słowie „dobry” chcę zawrzeć wszystko, to czego Państwo oczekujecie i o czym marzycie. Niech przy świątecznym stole zasiądą wszyscy ci, których kochacie i z którymi chcecie spędzić ten wyjątkowy, rodzinny czas.

W Nowym Roku życzę Państwu zdrowia, siły, wytrwałości, realizacji planów, przede wszystkim tych osobistych ale również tych naszych wspólnych, gminnych. By żyło nam się coraz lepiej.

Dziękuje za rozmowę.

Rozmawiała Agnieszka Kanclerz