Poseł Krzysztof Kubów: rozbioru Gminy Lubin nie będzie

– Czekałem na tę informację i do końca wierzyłem, że polski rząd uszanuje wolę mieszkańców naszej gminy. Nie zawiodłem się – tak wójt Gminy Lubin Tadeusz Kielan skomentował deklarację posła Krzysztofa Kubowa, który zapewnił, że „rozbioru Gminy nie będzie”.

Parlamentarzysta oraz wójt Tadeusz Kielan spotkali się w niedzielę z mieszkańcami Obory i Szklar Górnych. Towarzyszyli im Paweł Kura, radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego oraz Adrian Wołkowski, radny Powiatu Lubińskiego.

– Jestem po rozmowach z premierem polskiego rządu oraz ministrami odpowiedzialnymi za sprawy administracyjne i mogę jasno powiedzieć, że dopóki Prawo i Sprawiedliwość będzie rządzić, nie nastąpi połączenie Gminy Lubin z miastem. Odłączenie od gminy siedmiu sołectw i przyłączenie ich do Lubina nie wchodzi w rachubę – mówił poseł Krzysztof Kubów.

Nawiązał także do umowy koalicyjnej, zawartej na szczeblu kilku sejmików wojewódzkich przez PiS i ugrupowanie Bezpartyjni Samorządowcy, któremu szefuje prezydent Lubina Robert Raczyński.

– Wbrew temu, co mówi pan Raczyński w umowie koalicyjnej nie mowy o przyłączeniu siedmiu sołectw Gminy Lubin do miasta. Szczerze mówiąc mam już dość tych insynuacji i negatywnej narracji w stosunku do mojej osoby oraz Prawa i Sprawiedliwości. Pan prezydent ma swoje media i tam może sobie mówić co chce, to zostanie wydrukowane w miejskiej gazecie czy opublikowane na miejskim portalu, ale to nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Jeszcze raz podkreślam: łączenia gminy z miastem nie będzie, dopóki rządzić będzie Prawo i Sprawiedliwość – dodał poseł Krzysztof Kubów.

Wszystko wskazuje na to, że miasto nie zamierza wycofać się z próby wchłonięcia części gminy. Jutro 26 marca 2019 r. odbędzie się sesja Rady Miejskiej, podczas której procedowana będzie uchwała w sprawie wyrażenia opinii w przedmiocie zmiany granic Gminy Miejskiej Lubin oraz wystąpienia z wnioskiem w sprawie zmiany granic.

– Podejmiemy kolejną próbę przekonania miejskich radnych, że nie ma żadnych merytorycznych argumentów uzasadniających łączenie gminy z miastem, a finansowe są nie do przyjęcia. Zdajemy sobie sprawę, że w obliczu trzystumilionowego zadłużenia – gminne pieniądze doraźnie rozwiązałyby problemy, ale – jak mówiłem wielokrotnie – własnych długów nie można spłacać pieniędzmi sąsiada. Poza tym prezydent Robert Raczyński zapewniał dziennikarzy, że uszanuje wynik konsultacji. „Niech zdecydują mieszkańcy, nie urzędnicy” – powiedział. Nasi mieszkańcy zdecydowali:  98,23 proc. powiedziało „nie” zmianie granic. Zobaczymy, czy prezydent dotrzymuje słowa – dodaje wójt Tadeusz Kielan.

Jeśli radni miejscy podejmą uchwałę w sprawie zmiany granic, będzie ją musiał zaopiniować wojewoda dolnośląski. Ostateczna decyzja należy do Rady Ministrów i musi zapasać do końca lipca bieżącego roku.

(MG)