Niecodzienna, jednodniowa wystawa w Czerńcu

Na wystawę fotografii i wielu użytkowych sprzętów sprzed lat, zapraszało w minioną sobotę Koło Gospodyń Wiejskich z Czerniec. Wystawa była zwieńczeniem szeregu działań pod wspólnym hasłem „Od dzieciaka do starszaka- razem uczymy się i bawimy” ,na które gospodynie z Czerńca pozyskały dofinansowanie ze środków projektu  „Dolnośląski Fundusz Małych Inicjatyw” realizowanego w ramach Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich 2018.

Fotografie oraz rzeczy długo przechowywane na strychu, spakowane głęboko w szafach czy w pudłach ujrzały światło dzienne.

– Naszym głównym celem była poznanie historii i życia osób zamieszkałych we wsi Czerniec po II wojnie światowej. Dowiedzieliśmy się skąd przyjechali i jak układało się ich życie tu na ziemiach odzyskanych. Myślę, że to spotkanie było  również formą integracji wszystkich mieszkańców i być może inspiracją do wydania książki o naszej wsi-  powiedziała Joanna Pietruszka radna Gminy Lubin, przewodnicząca Koła Gospodyń i pomysłodawczyni wystawy. – Zdjęcia zostały powiększone, wydrukowane i oprawione w ramy. Wystawa nie odbyła by się gdyby nie zaangażowanie wielu osób, za które bardzo dziękuję.

W trakcie przygotowywania wystawy narodził się pomysł zebrania starych rzeczy, którymi posługiwali się mieszkańcy w dawnych latach. I w ten sposób na świetlicy wiejskiej zgromadzono min. stary telewizor, radio, drewniany magiel, maszynę do szycia i wiele innych drobniejszych sprzętów gospodarstwa domowego. Był również osobny stolik poświęcony tacie Janiny Serafin, który rzeźbił w drewnie. Wykonany przez niego zegar jeszcze chodzi.

W trakcie wystawy mieszkańcy rozpoznawali się na zdjęciach i opowiadali kto na nich jest. Były nawet chwile wzruszenia, niejednej osobie łza w oku się zakręciła.

– Dowiedzieliśmy się m.in., że świetlicę wiejską pierwsi mieszkańcy, którzy tu przyjechali, remontowali w czynie społecznym. Było to jedno pomieszczenie, bez zaplecza sanitarnego czy kuchni. Następnie przejął ją RUCH a po dwóch latach GS, który zarządzał nią 16 lat. Pracowała tam Janina Serafin, która opowiadała, że do klubu przyciągała czekolada, prawdziwa kawa i gazety. Po 18 latach pracy GS zamknął klub a następnie świetlicę przejęła Gmina Lubin – opowiada Joanna Pietruszka.

Mieszkańcy Czerńca,  ale i osoby z okolicznych wsi, którzy przyszli na wystawę,  mogli posłuchać muzyki a nawet pośpiewać, ponieważ  trzech muzykantów umilało wszystkim czas:  Lucyna Sitka – mandolina, Edward Jaszczyszyn – harmonia, Mieczysław Pietruszka- bęben.

Na wystawie panie z Koła Gospodyń pierwszy raz zaprezentowały się w strojach, które same szyły. Krawieckich spotkań było siedem i powstało 12 kompletów strojów.

– Teraz właśnie w tych strojach będziemy uczestniczyć w imprezach organizowanych przez Gminę Lubin, czy np. na dożynkach wiejskich-  mówi Lilia Chudy-sołtys Czerńca i członkini KGW.  – Na warsztatach było dużo śmiechu, połamanych igieł, prucia, przymiarek, czasami i nerwów, że nie zdążymy.  Fajne jest to, że dzieci spróbowały szyć, nie tylko ręczne ale i na maszynie. Chcą aby takie warsztaty były kontynuowane.

Koło Gospodyń Wiejskich Czerniec cieszy, że w całości projektu , który właśnie się zakończył a obejmował cztery główne zadania:  remont wiat na boisku, organizację dnia dziecka, warsztaty szycia oraz wystawę fotografii, brało udział kilka pokoleń mieszkańców. W projekt włączyły się także rodziny, które od niedawna mieszkają w Czerńcu.  Wszystkim osobom,  które brały udział w projekcie bezpośrednio i pośrednio, dziękują członkinie Koła Gospodyń Wiejskich  Czerniec.