Nasi Mistrzowie – Piotr Karczewski

Pod takim hasłem będziemy cyklicznie przedstawiać tych mieszkańców Gminy Lubin, których osiągnięcia warte są nagłośnienia. I co tu dużo mówić, z których jako Gmina Lubin możemy być bardzo dumni. Będą to zarówno sportowcy, stypendyści, laureaci konkursów, jak i osoby, które codzienną pracą, uczciwością i tym, że z odwagą realizują własne marzenia, zasługują na nasz  szacunek i dumę. Nasz cykl inaugurujemy  sylwetką  Piotra Karczewskiego, zawodnika LKS Iskra Księginice, mieszkańca Obory.

 

To mózg drużyny, przy tym niezwykle kreatywny i uniwersalny zawodnik. Pod jego wodzą zespół najczęściej wygrywa. Jeśli jest taka potrzeba to zagra na każdej pozycji na boisku – tak o Piotrze Karczewskim, mówi Korol Grolewski, prezes Iskry Księginice.  Do tej pory w barwach Iskry rozegrał 75 spotkań i zdobył 14 bramek.

 

– Bardzo się cieszę z takiej opinii prezesa, choć przyznam, że pierwszy raz ją  słyszę – mówi z ujmującym uśmiechem Piotr Karczewski.  Ma 24 lata i od sierpnia 2014 roku jest zawodnikiem LKS Iskra Księginice.  Przyznaje, że najlepiej gra mu się na środku pola, ale jak trzeba to zagra i na obronie, i w ataku.

Piłka nożna była jego pasją odkąd pamięta. Od małego kopał piłkę,  najpierw razem ze starszym  bratem na podwórku, potem na boiskach.  Jego pierwszym trenerem był tato Leszek Karczewski, który jako 10-latka zaprowadził go do Zagłębia Lubin. W Zagłębiu grał sześć lat, najpierw w juniorach młodszych, potem w juniorach starszych.

– Codziennie miałem po dwie lekcje w-f w szkole, potem obiad i biegłem na trening. Jako 16–latek zdecydowałem, że  już tak nie chcę. Byłem bardzo przemęczony i  rozstałem się z piłką nożną – opowiada Piotr Karczewski. Jak się można domyślać, żałował tej decyzji już po kilku miesiącach, dlatego gdy zwrócił się do niego Jan Chełpa,  prezes rodzimej Fortuny Obora, z ochotą przystał na propozycje gry w drużynie seniorów.

Jako 16-latek zaczął grać w Fortunie Obora, w której byli i jego rówieśnicy, ale także dwa razy starsi zawodnicy.  Od kilku lat gra w Iskrze Księginice, która jest o klasę wyżej w rozgrywkach niższych lig. Pracuje także jako elektromonter pod ziemią.

– Na meczach i treningach daję z siebie wszystko – mówi Piotr – ale to już dziś tylko hobby. Pasją zaraził także swoją dziewczynę Magdę, która kiedyś nie interesowała się  rozgrywkami, a dziś coraz chętniej ogląda mecze. Zwłaszcza te z udziałem Piotra.

Zapytany o plany i marzenia na ten rok odpowiada – Chciałbym z sukcesem ukończyć studia. W  lutym mam zaplanowaną obronę pracy inżynierskiej na Uniwersytecie Zielonogórskim, gdzie studiuję elektrotechnikę. No i oczywiście razem z kolegami z drużyny chcielibyśmy osiągnąć jak najlepsze miejsce w rozgrywkach.

(SR)