W malowniczo ośnieżonej Buczynce 9 stycznia b.r. odbyło się zakończenie sezonu zaprzyjaźnionego Koła Łowieckiego „Rolnik”.
W biesiadzie myśliwskiej zorganizowanej przez sołtys Jolantę Jankun i Radę Sołecką Buczynki uczestniczyli mieszkańcy wsi, zaproszeni goście oraz 25 myśliwych.
W trakcie biesiadowania myśliwi chwalili walory okolicznych lasów i pól, a szczególnie atmosferę, jaka panuje w tej niewielkiej miejscowości. Dziękowali także pani sołtys, Radzie Sołeckiej i mieszkańcom za zawsze ciepłe przyjęcie i doskonałą współpracę.
Przypomniano także o ostatniej mikołajkowej wizycie Koła Łowieckiego „Rolnik”, którego myśliwi przyjechali do Buczynki z dziećmi z zaprzyjaźnionego Domu Dziecka w Golance.
Podczas biesiady myśliwskiej, jak to w Buczyce zwykle bywa, stoły zastawione były rozmaitym jadłem. Serwowano m.in. flaki, klopsy z dzika w sosie grzybowym, krokiety zapiekane z serem żółtym i gołąbki z czerwonej kapusty na winie w sosie grzybowym podawane na ryżu. Podano także forszmag – tradycyjną potrawę myśliwych. – Składa się ona z wędzonego boczku, kiełbasy, schabu, ogórków kiszonych i koncentratu pomidorowego, a wszystko zaprawione jest 30-procentową śmietanką – opowiada sołtys wsi Buczynka.
Można było także spróbować swojskich wyrobów z dziczyzny takich jak: kiełbasa, boczek i schab.
Biesiadę poprzedziło, kończące sezon łowiecki, polowanie, na którym pozyskano dziewięć dzików i trzy lisy. Królem łowczych został p. Maciej Karczewski.
– Do współpracy ze społecznością Buczynki zachęciła nas pani sołtys, z którą organizujemy coraz więcej spotkań. Jest to wyjątkowa miejscowość, której mieszkańcy są ze sobą wyjątkowo zżyci. Cieszę się, że mogliśmy pokazać tę atmosferę dzieciom z zaprzyjaźnionego Domu Dziecka – mówi Mariusz Mroczkowski, prezes Zarządu Koła Łowieckiego „Rolnik”.
– To jest jeden z lepszych terenów łowieckich na Dolnym Śląsku, obejmuje obszar 5 tys. hektarów pól i lasów. Rocznie z tego terenu pozyskujemy ponad 200 dzików, co wiąże się z ograniczeniem szkód, wyrządzanych rolnikom i poprawą bezpieczeństwa na drogach – tłumaczy łowczy Paweł Kulesza.
Obecnie występują tendencje wzrostowe występowania grubej zwierzyny, więc ważne jest pozyskiwanie jej dla bezpieczeństwa lokalne społeczności – uzasadniali myśliwi.
(SP-K/FOT.KK)