Miesiące suszy a dożynki w deszczu

Od połowy maja rolnicy borykali się z niedostatkiem deszczu i suszą, tymczasem kiedy w ostatnią sobotę w wielu sołectwach przyszedł czas na świętowanie i  zabawy dożynkowe, to  przez cały dzień padał deszcz. Mieszkańcy Chróstnika, Kłopotowa, Niemstowa i  Miłosnej poradzili sobie jednak z ulewami i  bawili się doskonale, często do przysłowiowego białego rana. Podobnie jak w Goli, gdzie zorganizowano festyn żegnający lato.

Choć w Gminie Lubin o czym już informowaliśmy, jest już tylko 1316 rolników uprawiających powyżej 1 ha ziemi, to prawie wszyscy mają swoje ogrody, sady, czy też pięknie zadbane rośliny wokół domostw. Dlatego kiedy przychodzi czas dożynek i zgodnie z tradycją organizuje je wiele naszych sołectw, to wszyscy świętują. To bowiem także doskonały czas na wzajemne poznanie się integrację i zabawę. To także czas na rozmowy, zarówno na miłe, jak i trudniejsze tematy, dlatego wszystkie te spotkania zawsze uwzględnia w swoim kalendarzu wójt Tadeusz Kielan. W minioną sobotę w gminnych dożynkach towarzyszył mu Krzysztof Kubów poseł na Sejm RP oraz Paweł Kura wiceprezes Związku Pracodawców Polska Miedź.

– Zebrane plony, ich owoce w postaci chleba i nasze dożynkowe spotkania, bardzo mnie cieszą  i wiem, że podobają się wielu mieszkańcom. Jesteśmy jedną z nielicznych gmin, w których sołectwa z własnej inicjatywy, same organizują dożynkowe święta, zapraszają na nie swoich sąsiadów i przyjaciół, by wspólnie świętować. Gratuluje Wam i życzę zawsze dobrych siewów, i jeszcze lepszych zbiorów – mówił wójt Tadeusz Kielan. Do tych życzeń i podziękowań za codzienny rolniczy trud, dołączał się także poseł Krzysztof Kubów.

Chróstnik

W Chróstniku pogoda mocno pokrzyżowała plany sołtys Elżbiety Białosiewicz.  Festyn dożynkowy musiał zostać podzielony na dwie części. W sobotę mieszkańcy mogli obejrzeć występ zespołu Roztoka z Rudnej, a dzieci porozmawiać o bezpieczeństwie z policjantką Anną Szajbler. Po warsztatach mali mieszkańcy Chróstnika dostali odblaski i kamizelki żeby czuli się jeszcze  bezpieczniej w drodze do szkoły. Wieczorem pomimo deszczu odbyła się dyskoteka pod gwiazdami, na której mieszkańcy bawili się, aż do pierwszej w nocy. Drugiego dnia na świetlicy odbyły się konkursy dla całych rodzin. Można było sprawdzić się w jeździe na nartach czy sadzeniu ziemniaków. Wszyscy świetnie się bawili. Równolegle odbyły się warsztaty bartnicze, na których dzieci poznały pracę pszczelarza i zwyczaje pszczół.

Kłopotów

W Kłopotowie mieszkańcy od kilku lat spotykają się do dożynkach w miejscowej świetlicy. Tradycyjnie robią także pamiątkową zbiorową fotografię a radny Patryk Jarkowiec dba o wywołanie tej  ubiegłorocznej i wręcza ją uczestnikom dożynek. Tak samo było i w tym roku.

Na stołach gościły tradycyjne potrawy i napitki, a wszystkim umilały czas zaproszonego z tej okazji zespołu Siedlecka Nuta.

– Dziękuje wszystkim za przybycie, a szczególne podziękowania kieruję do osób, które pomogły w przygotowaniu naszego spotkania – mówił Robert Rzemień, sołtys Kłopotowa.

W Kłopotowie jest kilku rolników, wśród nich małżeństwo Teresa i Kazimierz Woch.

– Zbiory zboża były przeciętne, straty nie były zbyt duże. Czekamy  teraz jak obrodzą ziemniaki – mówi Kazimierz Woch, który w Kłopotowie mieszka od ponad 30 lat. Razem z żoną bardzo sobie cenią życie na wsi i jego codzienną regularność, w  tym wczesne wstawanie, które jak podkreślają służy dobremu zdrowiu.

Niemstów

W Niemstowie co roku dożynki organizowane są na placu naprzeciwko świetlicy, ale tym razem było zbyt ulewnie i w związku z tym piękne kolorowe dożynkowe ozdoby cieszyły tylko tych, którzy poszli je podziwiać. Wszyscy musieli się przenieść do świetlicy, ale miejsca wystarczyło dla wszystkich, tak samo jak smakowitych kiełbasek i kaszanek z grilla. Po raz pierwszy starostą  dożynek został Piotr Sołomonik.

– To duży zaszczyt, choć sam nie jestem rolnikiem, to bardzo sobie cenię życie na wsi. Tu wszyscy się wspierają i kiedy trzeba pomagają sobie – mówił starosta dożynek.

W imieniu sołectwa wszystkim za przybycie dziękował Andrzej Olek, życząc jednocześnie doskonałej zabawy.

Miłosna

W Miłosnej sołeckie dożynki są organizowane w wiejskiej świetlicy. W tym roku umiliły je występy młodych artystek z Gminy Lubin z zespołów „Szczypta amoku” i „Stokrotki

Dożynki zorganizował sołtys Eugeniusz Wawryk, mając oczywiście silne wsparcie mieszkanek Miłosnej. Uczestnicy  dożynek odśpiewali wszystkim gromkie „Sto lat”.

Duże gospodarstwo w Miłosnej, ponad 100 ha ma Józef Myśków.

– Jestem rolnikiem od urodzenia. Na przestrzeni 40 lat bardzo się jednak moje gospodarstwo zmieniło, kiedyś miałem dużą hodowlę. Tu niestety nie są dobre ziemie dla rolników, dobre plony mam raz na 10 lat. Dziś to moja córka już wszystkim zarządza, ale ja jej ciągle doradzam i zajmuje się pszczołami.  Mam 70 pszczelich rodzin, bo z  samej roli ciężko żyć – mówi Józef Myśków.

– Kilka lat temu mieliśmy ok. 100 mieszkańców, dziś jest ok. ok. 240 – mówi Eugeniusz Wawryk – Jest sporo młodych ludzi i staramy się wszystkich zintegrować.

Z inicjatywy radnej Sylwii Pęczkowicz-Kuduk w Miłosnej działają „Miłosne Babki”, które wspólnie z mieszkankami Buczynki i Miłoradzic, dzięki  wsparciu ze Stowarzyszenia  Wrzosowa Kraina organizują wiele ciekawych tematycznych spotkań poświęconych m.in. zdrowej kuchni.

Gola

W Goli zorganizowano natomiast festyn „Pożegnanie lata”. Przygotowano wiele atrakcji dla najmłodszych mieszkańców wsi i w tych zabawach nie przeszkodził nawet deszcz, bo część dmuchawców udało się wnieść do miejscowej świetlicy. Wieczorem w tej samej sali bawili się dorośli mieszkańcy Goli.

– Mamy wielu nowych mieszkańców, dlatego przykładamy tak dużą wagę do integracji. Tego typu spotkania pozwalają nam się poznać, polubić i inicjować kolejne fajne przedsięwzięcia – mówi Norbert Grabowski, przewodniczący Rady Gminy Lubin i mieszkaniec Goli. Dołączy do nich niedługo także poseł Kubów z rodziną, który buduje dom w Goli i właśnie miał okazję poznać część jej mieszkańców.

Festyn zorganizowała sołtys Izabela Dydak-Ród wraz z radą sołecką. Było wiele smacznych potraw z grilla, mnóstwo smakołyków przyniesionych także przez mieszkańców i zabawa przy dobrej muzyce do przysłowiowego białego rana.

(SR, AI)