Bardzo dużym zainteresowaniem i liczną frekwencją cieszą się organizowane od 21 stycznia zebrania we wszystkich sołectwach Gminy Lubin. Oprócz wyborów sołtysów i rad sołeckich, przeprowadzane są na nich oficjalne konsultacje w sprawie zmiany granic Gminy Lubin. Zdecydowana większość mieszkańców jest przeciwko włączeniu do miasta siedmiu sołectw Gminy Lubin i jednocześnie bardzo podobna liczba głosujących opowiada się za uregulowaniem i ujednoliceniem granic gminy, poprzez włączenie do jej terytorium części trzech obszarów należących dziś do miasta.
Organizowane są pod dwa zebrania sołeckie dziennie, we wszystkie dni powszednie. Ten maraton spotkań zakończy się 11 lutego zebraniem w Krzeczynie Małym. W każdym z nich bierze udział Tadeusz Kielan wójt Gminy Lubin, wyjaśnia wszelkie zagrożenia i odpowiada na wszystkie pytania mieszkańców związane z chęcią wchłonięcia przez Lubin siedmiu sołectw.
– Nawet gdy usilnie próbujemy znaleźć jakieś potencjalne korzyści, to bezskutecznie. Miasto nie będzie inwestować w tych siedmiu sołectwach, bo ma ogromne długi oraz swoje problemy i plany. Nie warto wierzyć także w to, że wzrośnie wartość gruntów budowlanych jeśli staną się one miejskie, bo to rynek kształtuje ceny – mówi Tadeusz Kielan wójt Gminy Lubin. – Prezydent Lubina chce nam zabrać 65% budżetu, połowę mieszkańców i 1/3 terytorium gminy. Nie ma na to naszej zgody. Mamy plan ratowania gminy i zrobimy wszystko, żeby ją uratować.
– Nie wezmą nas jak niewolników na targu! Żadna władza nie ma prawa decydować o innych jakby byli przedmiotami! To nie mieści się w głowie jak można w świetle prawa próbować okradać sąsiadów i żyć kosztem innych! – to tylko nieliczne wypowiedzi mieszkańców biorących udział w sołeckich zebraniach.
Na każde takie zebranie zapraszany jest prezydent Lubina. Robert Raczyński nie przyszedł jednak do tej pory na żadne i nie delegował swojego przedstawiciela.
– Jestem lubinianinem i jak każdy jestem za rozwojem tego miasta. Nie może się to jednak dziać kosztem innych. Prezydent unika rozmów z mieszkańcami, zachowuje się dyktator, który nie radząc sobie z rozwojem miasta chce zabrać dochody i tereny sąsiadowi – mówi wójt Tadeusz Kielan.
Do tej pory wszystkie sołectwa, w większości jednogłośnie, przyjęły także apele – protesty przeciwko zabraniu gminie siedmiu sołectw. Zbierane są także podpisy do listów otwartych skierowanych do władz województwa i kraju. Równocześnie z zebraniami sołeckimi trwają tzw. konsultacje urzędnicze, podczas których przedstawiciele Urzędu Gminy Lubin odwiedzają mieszkańców w domach. Jednocześnie uruchamiane są w świetlicach punkty konsultacyjne o czym mieszkańcy są informowani na bieżąco przez sołtysów. Pomiędzy 25 lutego a 8 marca osoby, które do tej pory nie wypowiedziały się w ankiecie, będą to mogły zrobić przychodząc do Urzędu Gminy w Lubinie.
(SR)
Zebranie wiejskie w Goli
Zebranie wiejskie w Raszówce