Łączenie Gminy z Miastem na łamach ogólnopolskich mediów

„Stop megalomanii” – pod takim tytułem ukazał się dziś w Dzienniku Gazecie Prawnej, artykuł dotyczący próby przyłączenia do Lubina siedmiu sołectw Gminy Lubin. To odpowiedź wójta Tadeusza Kielana na określenie gminy, jako „pasożytniczego obwarzanka”. Sformułowania tego użył przed tygodniem prezydent Lubina Robert Raczyński, również na łamach DGP.

„Kasa, misiu, kasa” – ten jeden z niezapomnianych cytatów trenera Janusza Wójcika, idealnie obrazuje pomysł prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego, który chce wchłonąć siedem sołectw sąsiadujących z Gminą Lubin.  Nie wybrał przy tym wszystkich bezpośrednio sąsiadujących z miastem ale  te, które mają najwięcej mieszkańców, największe dochody i najlepszą infrastrukturę, czyli Chróstnik, Kłopotów, Krzeczyn Wielki, Miroszowice, Oborę, Osiek i Szklary Górne.

Uzasadnienie miejskiej uchwały  w sprawie przejęcia jest bardzo krótkie i lakoniczne. Mówi o wzmocnieniu potencjału rozwojowego miasta i zwiększeniu jego konkurencyjności. Ambicje prezydenta są bardzo duże, ale fakty mówią o tym, że Lubin od lat się wyludnia, miasto ma gigantyczne zadłużenie i od lat nie pozyskało żadnego inwestora. Większość mieszkańców pracuje w oddziałach KGHM w Polkowicach, Legnicy i Głogowie oraz w sąsiednich specjalnych strefach  ekonomicznych. W mieście rośnie jedynie z roku na rok liczba sklepów – czytamy w artykule. Polecamy go Państwa uwadze… Dziennik Gazeta Prawna