Koniec czterech pór roku…

Jak optymalnie stosować nawozy, by nie przekraczać zalecanych dawek i jednocześnie uzyskać jak najlepszy plony? Na to pytanie odpowiedzi szukali uczestnicy szkolenia zorganizowanego przez Dolnośląską Izbę Rolniczą, które odbyło się w miejscowości Obora w Gminie Lubin. Głównym prelegentem spotkania, skierowanego do rolników powiatu lubińskiego był dr Ryszard Bandurowski, a uczestniczyli w nim gospodarze gmin Lubin i Rudna Tadeusz Kielan i Adrian Wołkowski.

Pierwszą część spotkania zdominował temat suszy, którą rolnicy zagrożeni są także w tym roku. Deszcz ostatnich dni, nieco to zagrożenie zniwelował, ale problem z pewnością powróci.

– Nikt z przedsiębiorców rolnych nie zostanie wyręczony z obowiązku podjęcia działań, w celu zapobieżenia skutkom suszy. Milimetry opadów, które ostatnio spłynęły pozwolą podratować rzepak oraz zboża ozime i dadzą nadzieję na to, że zboża jare, kukurydza i buraki pójdą w górę. Jeżeli większy deszcz nie spadnie – to choć nie jestem czarnowidzem – śmiem twierdzić, że czeka nas katastrofalna sytuacja – mówił dr Ryszard Bandurowski.

Jak zapobiegać suszy, stosując odpowiednie nawozy, które nie ulotnią się i pozostaną w ziemi  – o tym mówił naukowiec w drugiej części wykładu.

– Jesteśmy rolnikami, żyjemy z ziemi i musimy zmienić swój punkt widzenia, co do sposobów jej uprawiania. Zmieniły się bowiem okoliczności. Przepiękny utwór Antonio Vivaldiego stracił odniesienie to rzeczywistości, bo dziś nie mamy już czterech pór roku. Po zimie, której nie ma, jest lato, które nadchodzi, albo nie – mówił dr Bandurowski.

W jego opinii odpowiednie zastosowanie nawozów – m.in. azotu – może znacząco ograniczyć skutki suszy.

Szkolenie zorganizowane zostało przez Radę DIR Powiatu Lubińskiego. Uczestniczył w nich członek zarządu Dolnośląskiej Izby Rolniczej we Wrocławiu Franciszek Baranowski oraz szef powiatowych struktur Franciszek Lesicki.

(MG)