Pogoda w Buczynce – teoretycznie – była dla grzybobrania wręcz wzorcowa. Słońce przeplatało się z deszczem. Niestety mimo tych idealnych warunków meteorologicznych o grzyby w tym roku było trudno.
– Gorący koniec lata i brak opadów, to przyczyny braku grzybów w naszych lasach. Jednak dla chcącego nic trudnego, nawet w czasie suszy można znaleźć podgrzybka jak się mocno szuka – mówi Waldemar Domowicz z Siedlec, ubiegłoroczny zwycięzca konkursu.
Po porannym buszowaniu w lesie wszyscy zasłużyli na odpoczynek i dobrą zabawę, a tego jak wiadomo w Buczynce zawsze pod dostatkiem. W rytmie zumby i przy piosenkach Siedleckiej Nuty można było zjeść – przepyszne jak zwykle – dania przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich z sołtys Jolantą Jankun na czele.
Za najpiękniejszą kompozycję jesienną uznano pracę zespołu z Buczynki, nagroda za największy okaz, czyli borowik ważący 370g również trafiła w ręce Buczynianek.
Nagrody i wyróżnienia wręczali przewodniczący i wiceprzewodnicząca Rady Gminy Lubin: Norbert Grabowski i Sylwia Pęczkowicz-Kuduk.
(AI)