Niedzielne popołudnie w Buczynce było pełne atrakcji dla maluchów. Choć wioska mała i niewiele w niej dzieci – frekwencja na imprezie była imponująca, ponieważ tradycyjnie już uczestniczyły w niej dzieci z Domu Dziecka w Golance Górnej. Nad placówką opiekę sprawuję Koło Łowieckie „Rolnik” z Wrocławia, od lat współpracujące z sołtys Buczynki Jolantą Jankun i Radą Sołecką tej miejscowości.
Na gości czekało wiele ciekawostek. Największą popularnością cieszył się wykład sokolników, którzy specjalnie na tą okazję przyjechali z sową i sokołem. Łowczy tłumaczył dzieciom jak wiele dobrego dla ludzi robią te ptaki. Choć dzieci bardzo chciały, niestety nie można było dotknąć ptaków, bo drapieżne i mogą zrobić krzywdę. Za to do woli można było pytać myśliwych o ich pracę i dowiedzieć się wielu pożytecznych rzeczy.
Po zajęciach przyrodniczych było i coś da ciała. Jak zwykle panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Buczynce przygotowały prawdziwą ucztę. Były naleśniki z przepysznym musem truskawkowym, pierogi, łazanki, zupa gulaszowa, a na deser lody i owoce, które można było zanurzyć w fontannie czekoladowej.
– Współpracujemy z panią sołtys już kilka lat i zamierzamy kontynuować tę znajomość. Mieszkańcy Buczynki są bardzo ciepłą społecznością. Miło przyjmują dzieci z Domu Dziecka, którymi się opiekujemy. Dzieci dobrze się tu czują. Organizujemy razem z Radą Sołecką oprócz Dnia Dziecka także Mikołajki w Buczynce i zawsze mamy dobre doświadczenia – mówi Mariusz Mroczkowski, prezes Koła Łowieckiego Rolnik z Wrocławia.
Piknik trwał do późnego wieczoru, atrakcji nie brakowało. Dmuchaniec, duże bańki mydlane, a nawet pokaz Zumby umilały mieszkańcom i dzieciom niedzielne popołudnie.
Anna Ickiewicz