Monika A. Oleksa – pisarka z Lublina, była gościem spotkania w świetlicy w Oborze. Na co dzień jest lektorem języka angielskiego, mamą dwóch synów oraz żoną. Za talent umiejętności pisania dziękuje Bogu, bo wie, że to dar, który od niego otrzymała. O wydaniu własnej książki marzyła od zawsze. Jednak przez wiele lat zapisane kartki chowała do szuflady.
Wydanie pierwszej książki w 2002 r. pt. „Uśmiech mima” autorka zawdzięcza mężowi Marcinowi. Na kolejną książkę „Miłość w kasztanie zaklęta” trzeba było poczekać, aż do 2011 roku. Potem pojawiały się kolejne. Podczas spotkania rozmawiano o najnowszej powieści „Tylko morze zapamięta”, której akcja toczy się w Dąbkach, ulubionej, nadmorskiej miejscowości autorki.
Zaskoczeniem dla uczestników były rękopisy powstałych książek pisane w zeszytach piórem, idealnym pismem, bez skreśleń i poprawek, udostępnione podczas spotkania. Komputer pisarka wykorzystuje do kontaktu z czytelnikami: prowadzi blog http://magialiterczarslow.blogspot.com/ oraz stronę autorską na facebookowym fanpage, gdzie pisze myśli do kawy, rozważania o życiu i ludziach, będące dla czytelników ukojeniem dla duszy, czasem refleksji, zadumania i przemyśleń.
Monika Oleksa dała się poznać jako ciepła, wrażliwa osoba z poczuciem humoru, zarażającym uśmiechem i optymizmem. Każdemu życzyła, aby dążyć do celu i realizować swoje marzenia, by być szczęśliwym jak ona. Jej książki cieszą się dużym uznaniem wśród czytelników. Jest w nich coś takiego, że chce się je czytać i chce się do nich wracać. Już po raz drugi, za pierwszym razem w Lublinie, za drugim w Kazimierzu Dolnym, odbył się zjazd fanów Moniki Oleksa, na który przyjechały czytelniczki z całej Polski.
Moderatorem spotkania autorskiego w Oborze była lubinianka, zakochana w twórczości Moniki A. Oleksa Pani Teresa Gołos.
Po spotkaniu można było zakupić książkę lub kalendarz oraz otrzymać dedykację i autograf od bohaterki spotkania.
Dziękujemy za pełne ciepła i serdeczności spotkanie, za podzielenie się z nami pasją i miłością do literatury.
Czytelników informujemy, że książki pani Moniki dostępne są w naszych bibliotekach, do których przeczytania gorąco zachęcamy.
Dobra myśl do kawy:
Szary brzmi przygnębiająco i kojarzy się z monotonią. Gołębi ma już inny wydźwięk i nieco inne znaczenie. Od tego jak nazwiemy daną rzeczywistość będzie zależało, jak się do niej nastawimy i jak ją przyjmiemy. Dobranie właściwego słowa ma znaczenie.
Poniedziałek zazwyczaj nie kojarzy się z czymś miłym. Krzywimy się na myśl o tym dniu i wchodzimy w niego bez entuzjazmu, ale początek tygodnia ma już zupełnie inne brzmienie i inny wydźwięk. Początek jest zawsze pewną obietnicą, a przecież tym właśnie jest poniedziałek. Początkiem. I obietnicą. I kolejną szansą na to, aby nasze życie piękniało, a stanie się tak, kiedy zaczniemy zbierać – jak grzyby do koszyka, dobre chwile i drobiazgi codzienności, które przynosi nam nawet poniedziałek.
Dobrego i pełnego cudów dnia codziennego tygodnia!.
Monika A. Oleksa
(źródło: https://pl-pl.facebook.com/monika.a.oleksa/ oprac. JN)