Bilbordowa wojna trwa

– Odcinamy się od działań przedsiębiorcy. Uważamy jego działania za niestosowne i mimo że reprezentujemy różne kluby i różne poglądy, tym razem mówić będziemy jednym głosem, wspólnie broniąc dobrego imienia radnych – tymi słowami rozpoczął ostatnią sesję Norbert Grabowski, przewodniczący Rady Gminy Lubin. Bilbordowa wojna zdominowała ostatnie posiedzenie.

Wojnę tę rozpoczął  prywatny przedsiębiorca ze Składowic Zenon Franczak. W pierwszej potyczce działa skierowane były przeciwko jednemu z radnych, którego ów przedsiębiorca oskarżył o złożenie donosu dotyczącego nielegalne składowania odpadów na terenie firmy, którą prowadzi w Składowicach.

W Księginicach i Składowicach pojawiły się tablice informacyjne o treści „Uwaga! Jeden z radnych jest konfidentem i kto to może być?” oraz  „Uwaga! Przepraszamy za radnego konfidenta i niech Gmina nam tego nie pamięta”.

Skierowaniem sprawy do sądu odpowiedział nie jeden radny, ale cały klub „Razem dla Gminy”, zarzucając przedsiębiorcy pomówienie, co w Kodeksie Karnym zagrożone jest karą grzywny lub ograniczenia wolności. Akt oskarżenia wnieśli Krzysztof Łukowski, Roman Komarnicki, Jan Gątkowski, Barbara Skórzewska, Robert Piekut i Paweł Łukasiewicz.

Sąd nie znalazł jednak obiektywnych kryteriów, które pozwalałby uznać, że przypisywane oskarżonemu przez pokrzywdzonych zachowanie stanowiło pomówienie. Jak czytamy w uzasadnieniu w przedmiotowej sprawie oskarżyciel nie został wskazany wprost, a możliwość identyfikacji opisanego zachowania z osobami oskarżycieli była wątpliwa.

Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. Radni odwołali się od tej decyzji, ale w drugiej instancji podtrzymany została wyrok  Sądu Rejonowego w Lubinie.

Na tym nie koniec. Przedsiębiorca po korzystnym wyroku ustawił nową tablicę, zadając pytanie „Kto wie, dlaczego radni P. Łukasiewicz, R. Komarnicki, J. Gątkowski, B. Skórzewska, K. Łukowski, R. Piekut – uważają, że są konfidentami?

Radni z klubu „Razem dla Gminy” są oburzeni. Domagają pomocy prawników Urzędu Gminy w Lubinie. Interpelacja w tej sprawie skierowana została do wójta Gminy Lubin.

Tymczasem Urząd Gminy w Lubinie prowadzi postępowanie administracyjne w sprawie nielegalnego składowania odpadów na terenach przedsiębiorstwa betoniarskiego w Składowicach. O sprawie powiadomiona została prokuratura, Komenda Powiatowa Policji, Marszałek Województwa Dolnośląskiego, Starosta Lubiński i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.  Prokuratorskie postępowanie w tej sprawie zostało umorzony, a postępowanie Urzędu Gminy ma zakończyć się do końca grudnia 2017 r.

(MG)