Julia Deksheimer z Siedlec świętowała swoje 90-lecie. Jak mówi rodzina, przez całe swoje życie zjeździła pół Polski, ale ostatnie kilkadziesiąt lat spędziła szczęśliwie z najbliższymi w Siedlcach. Dziś mieszka z kochającą wnuczką Kasią Karczewską i jej rodziną, która troskliwie opiekuje się babcią.

Z okazji tego pięknego jubileuszu panią Julię odwiedził wójt Tadeusz Kielan, Norbert Grabowski przewodniczący Rady Gminy oraz Stanisław Ryniec sołtys Siedlec. Jubilatka odebrała mnóstwo życzeń, były kwiaty, prezenty oraz wyrazy uznania.

Julia Dekshaimed urodziła się w Kamionce Wielkiej koło Starego Sącza. Miało siedmioro rodzeństwa, dziś jest najstarszym żyjącym członkiem rodziny. W latach 50-tych wyjechała z domu rodzinnego i rozpoczęła prace w okolicach Jeleniej Góry. Całe życie ciężko pracowała w kilku Państwowych Gospodarstwach Rolnych. W 1972 roku osiedliła się, jak życie pokazało już na stałe, w Siedlcach. Doczekała się dwóch córek i jednego syna, ma pięcioro wnuków i czworo prawnuków. Całe życie była bardzo aktywna i pewnie odziedziczyła to po niej wnuczka Kasia, która opiekuje się na co dzień  troskliwie babcią i jest znana w Siedlcach ze swojej aktywności społecznej. Jak się okazało wnuczka pasjonuje się także wędkarstwem i nie jest wykluczone, że efektem jubileuszowej wizyty w Siedlcach będzie w przyszłości organizacja gminnych zawodów wędkarskich. Jubilatce życzymy wielu lat w zdrowiu, szczęściu i miłości najbliższych!

(SR)