To było wyjątkowe rodzinne i ciepłe święto, bo i powód był nietuzinkowy. 90 – urodziny obchodziła Pani Janina Radulewicz z Miłoradzic. Uroczystość zgromadziła prawie całą, licząca już pięć pokoleń rodzinę.
Pani Janina na Dolny Śląsk przyjechała w 1945 roku. Jak większość powojennych życiorysów i jej również naznaczyły tragiczne losy z kart naszej historii. Musiała opuścić rodzinny Lwów, by poddać się przymusowej pracy w hitlerowskich Niemczech. Później, na krótko, zatrzymała się w dolnośląskiej Oławie, gdzie podjęła pracę w fabryce papieru.
Wkrótce jednak za namową ojca przeniosła się do Gogołowic. Tu był dom i ziemia, którą trzeba było uprawiać, ale przede wszystkim najbliżsi. I tu także pojawiała się miłość, za nią ślub i kolejna przeprowadzka – tym razem do pobliskich Miłoradzic, gdzie pani Janina wspólnie z mężem zaczęła swoje nowe, dorosłe życie. Państwo Radulewicz doczekali się trójki dzieci, a dziś dostojna Jubilatka szczyci się sześciorgiem wnucząt, dziewięciorgiem prawnucząt i trojgiem praprawnucząt. Grono tych ostatnich wkrótce się powiększy – bo kolejna dwójka – tym razem bliźniaków jest już w drodze. W dniu jubileuszu Panią Janinę odwiedzili wójt Gminy Lubin Tadeusz Kielan oraz sołtys Miłoradzic Zdzisława Rzempowska, którzy dostojnej Jubilatce złożyli życzenia dalszych lat w zdrowiu, w otoczeniu najbliższych, na których – jak widać było podczas uroczystości – bohaterka spotkania zawsze może liczyć…
(MG)